przywódca Palestyńczyków odrzucił tę sugestię i nie zamierza dobrowolnie opuścić swej oblężonej siedziby. W piątek, kiedy czołgi izraelskie wdarły się za mury głównej kwatery Autonomii Palestyńskiej w Ramallah, rząd premiera Ariela Szarona mówił, że chce tylko <q><transl>"całkowicie odizolować"</></> Arafata i nie zamierza zrobić mu krzywdy ani go aresztować, choć żołnierze izraelscy znaleźli tam broń, fałszywe pieniądze i dokumenty obciążające kierownictwo Autonomii. Jednak wczoraj Szaron wspomniał o możliwości wydalenia Arafata za granicę. W rozmowie z wysłannikiem Unii Europejskiej Miguelem Moratinosem oświadczył, że dyplomaci europejscy mogą <q><transl>"polecieć śmigłowcem i zabrać</></> (go) <q><transl>stamtąd"</></> - z tym, iż dla Arafata <q><transl>"byłby to bilet w jedną stronę