do Chucka Riegleysa i poklepał go przyjaźnie po plecach, jakby chciał go uspokoić. Wreszcie wypalił znienacka:<br><q><transl>- A teraz, Chuck, powiesz nam, co naprawdę wydarzyło się w domu Bultonów!?</></><br>Chuck skulił się, jakby chciał się uchylić przed niespodziewanym ciosem i odpowiedział.<br><q><transl>- Wiedziałem, że o to w końcu zapytacie, ale to nie ja. Ja ich nie zabiłem.</></><br><q><transl>- A kto?</></><br><q><transl>- Ona.</></><br><q><transl>- Ona? Czyli kto?</></><br><q><transl>- Kitty.</></><br><q><transl>- Ale ty dałeś jej strzelbę?</></><br>Chuck Riegleys skinął głową, po czym powiedział:<br><q><transl>- Dałem. Kazała mi, więc dałem.</></><br><q><transl>- Wiedziałeś, po co jej strzelba?</></><br><q><transl>- Tak</></> - odpowiedział bez wahania Chuck.<br><q><transl>- A więc, po co jej była twoja strzelba?</></> - dopytywał Jeremy Voltchynsky.<br><q><transl>- Żeby zabić