Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Jako były i obecny kochanek powinienem te jej preferencje znać, a skoro nie znam, to znaczy, że w ogóle nie jestem uważny na drugiego człowieka i niech lepiej dam sobie spokój z seansem.
Przejmuje pałeczkę i opowiada, demonstrując nieprawdopodobną pamięć szczegółów; nie wiem, może zmyśla, ale niewykluczone, że podobnie jak ja jest kasetą i zarejestrowała wszystko aż po świt. Chyba po piątej, bo już jeździły tramwaje, ubrałam się, założyłam buty, kożuszek. Andrzej odprowadził mnie do przedpokoju, pocałował na do wiedzenia, pocałunek się przeciągnął i w nim znów zagrały żądze; stop-klatka.
- Wróciliście do pokoju? Nie, na podłodze cię wziął, ściągnął ci dżinsy
Jako były i obecny kochanek powinienem te jej preferencje znać, a skoro nie znam, to znaczy, że w ogóle nie jestem uważny na drugiego człowieka i niech lepiej dam sobie spokój z seansem.<br>Przejmuje pałeczkę i opowiada, demonstrując nieprawdopodobną pamięć szczegółów; nie wiem, może zmyśla, ale niewykluczone, że podobnie jak ja jest kasetą i zarejestrowała wszystko aż po świt. Chyba po piątej, bo już jeździły tramwaje, ubrałam się, założyłam buty, kożuszek. Andrzej odprowadził mnie do przedpokoju, pocałował na do wiedzenia, pocałunek się przeciągnął i w nim znów zagrały żądze; stop-klatka.<br>- Wróciliście do pokoju? Nie, na podłodze cię wziął, ściągnął ci dżinsy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego