Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Truskawca, uzdrowiska pod Drohobyczem, i swatali. A każdy chciał oszukać, to ona była zawsze piękna i z dużym posagiem, a on miał świetny interes, a potem się okazywało, że ani jedno, ani drugie, jak w handlu końmi. Moja babcia Pesia, która była najstarsza, chodziła ze studentem prawa, ale prababka zmusiła ją, żeby wyszła za poważnego człowieka, kuśnierza Eisiga Graumana, który był o piętnaście lat od niej starszy, i Pesia zatruwała potem wszystkim życie. To przez nią nasza rodzina zginęła, bo my chcieliśmy uciekać, a Pesia postawiła się w poprzek. Ja jej próbuję przebaczyć, ale nie mogę.

Jeden pokój na parterze zajmował sędzia
Truskawca, uzdrowiska pod Drohobyczem, i swatali. A każdy chciał oszukać, to ona była zawsze piękna i z dużym posagiem, a on miał świetny interes, a potem się okazywało, że ani jedno, ani drugie, jak w handlu końmi. Moja babcia Pesia, która była najstarsza, chodziła ze studentem prawa, ale prababka zmusiła ją, żeby wyszła za poważnego człowieka, kuśnierza Eisiga Graumana, który był o piętnaście lat od niej starszy, i Pesia zatruwała potem wszystkim życie. To przez nią nasza rodzina zginęła, bo my chcieliśmy uciekać, a Pesia postawiła się w poprzek. Ja jej próbuję przebaczyć, ale nie mogę.<br><br>Jeden pokój na parterze zajmował sędzia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego