Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
kochanie. Zdaje mi się, że najgorsze minęło.
Pani Barbara odeszła bez radości, z mdłym poczuciem, że najgorsze bynajmniej nie minęło i że jeżeli to ma być wyzdrowienie, oznacza ono tylko powrót do niedoli bez wyjścia.
Ale zrobiło jej się wszystko jedno. W ostatnich czasach tak bardzo się wymęczyła, że ogarnęło tępe i błogie przy tym zobojętnienie. Po tylu zgryzotach, szarpaninach i niepewnościach przestała raptem cierpieć. Nie chciała o niczym wiedzieć, rozebrała się, położyła w chłodnej zbawczej pościeli - było to prawie szczęście.
Bogumił siedział tymczasem w czerwonym aksamitnym fotelu babci. Coś mu się zaczynało śnić, był również na pół przytomny. Nagle
kochanie. Zdaje mi się, że najgorsze minęło.<br>Pani Barbara odeszła bez radości, z mdłym poczuciem, że najgorsze bynajmniej nie minęło i że jeżeli to ma być wyzdrowienie, oznacza ono tylko powrót do niedoli bez wyjścia.<br>Ale zrobiło jej się wszystko jedno. W ostatnich czasach tak bardzo się wymęczyła, że ogarnęło tępe i błogie przy tym zobojętnienie. Po tylu zgryzotach, szarpaninach i niepewnościach przestała raptem cierpieć. Nie chciała o niczym wiedzieć, rozebrała się, położyła w chłodnej zbawczej pościeli - było to prawie szczęście.<br>Bogumił siedział tymczasem w czerwonym aksamitnym fotelu babci. Coś mu się zaczynało śnić, był również na pół przytomny. Nagle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego