Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
tak głosiła tabliczka na rozwalającej się ruderze.
Przy tej uliczce przed wojną mieszkali sami Żydzi. Pod ścianą rudery padał na ziemię cherlawy pomarańczowy promień. Po podwórkach turlały się cienie ukośne i nieporadne. Jakby gniły. Podwórka zalatywały zjełczałym brudem, resztkami perskiego proszku, drzewną zgnilizną, rdzą, słabością, brązową wodą i biedą. Na jabłonce, relikt jesieni, aż trudno uwierzyć, że kiedyś była jesień, wymęczonej i przygiętej, wegetowało kilka sczerniałych rajskich jabłuszek, w najlepszym swym czasie wiśniowoczerwonych. Nie było komu ich zerwać we właściwym momencie. Jassmont kopnął zzieleniałą deskę. W rowie zdarte afisze. Wiatr przycichł. Nikogo - opuszczona wyspa - pomyślał Jassmont. Na szczęście uliczka krótka, wyszedł
tak głosiła tabliczka na rozwalającej się ruderze.<br>Przy tej uliczce przed wojną mieszkali sami Żydzi. Pod ścianą rudery padał na ziemię cherlawy pomarańczowy promień. Po podwórkach turlały się cienie ukośne i nieporadne. Jakby gniły. Podwórka zalatywały zjełczałym brudem, resztkami perskiego proszku, drzewną zgnilizną, rdzą, słabością, brązową wodą i biedą. Na jabłonce, relikt jesieni, aż trudno uwierzyć, że kiedyś była jesień, wymęczonej i przygiętej, wegetowało kilka sczerniałych rajskich jabłuszek, w najlepszym swym czasie wiśniowoczerwonych. Nie było komu ich zerwać we właściwym momencie. Jassmont kopnął zzieleniałą deskę. W rowie zdarte afisze. Wiatr przycichł. Nikogo - opuszczona wyspa - pomyślał Jassmont. Na szczęście uliczka krótka, wyszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego