Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
na tym, że nie bacząc na jej obecność, zaczęła pracować; palce same zasupłały węzełek - jeden, drugi; "właściwie to sama tylko koncepcja, idea jest moja; resztę, czyli przepleść kilkaset wstążek, mógłby każdy, byle cierpliwy..."
- Mogę ci pomóc.
Przyklękła o metr przy drugim końcu szarfy.
- Tu damy te w barwach zgrzebnych i jadąc do góry, rozjaśniaj tonację, tak jak u mnie, widzisz?
Milena skinęła głową i zanurzyła dłoń w pudle ze wstążkami.
- Byłam w Krakowie na twoim wykładzie, a pół roku później poznałam Witka.
Mówiła to już kiedyś, ale wtedy zwracała się do niej per pani i nie było dwunastu godzin do ósmej
na tym, że nie bacząc na jej obecność, zaczęła pracować; palce same zasupłały węzełek - jeden, drugi; "właściwie to sama tylko koncepcja, idea jest moja; resztę, czyli przepleść kilkaset wstążek, mógłby każdy, byle cierpliwy..."<br>- Mogę ci pomóc.<br>Przyklękła o metr przy drugim końcu szarfy.<br>- Tu damy te w barwach zgrzebnych i jadąc do góry, rozjaśniaj tonację, tak jak u mnie, widzisz?<br>Milena skinęła głową i zanurzyła dłoń w pudle ze wstążkami.<br>- Byłam w Krakowie na twoim wykładzie, a pół roku później poznałam Witka.<br>Mówiła to już kiedyś, ale wtedy zwracała się do niej per pani i nie było dwunastu godzin do ósmej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego