Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nie patrzy, ćwiczy chodzenie.
- Płaczę, łzy lecą ciurkiem, ale idę. Przewracam się. Mam porozbijane i obtarte kolana i ręce, bo podpieram się dłońmi, odruchowo. Wczoraj przeszłam bez podpory, nawet bez laski, od lipy do graba. Sukces. Cieszę się. Muszę chodzić jak każdy. I będę, zobaczy pani.
Pierwszy maja. Zebranie w jadalni. Przemowa Kacperczaka, na ścianie czerwone płótno. Samotny głos Franciszka śpiewającego Międzynarodówkę. Przed wojną można ją było usłyszeć przez radio o północy. Obecnie musimy nauczyć się słów i melodii. Trzeci maja. Cicha msza w kościele pełnym ludzi. I wreszcie: Hitler nie żyje, popełnił samobójstwo. Tylko tyle? Za wszystko, co narosło, jedynie
nie patrzy, ćwiczy chodzenie.<br> - Płaczę, łzy lecą ciurkiem, ale idę. Przewracam się. Mam porozbijane i obtarte kolana i ręce, bo podpieram się dłońmi, odruchowo. Wczoraj przeszłam bez podpory, nawet bez laski, od lipy do graba. Sukces. Cieszę się. Muszę chodzić jak każdy. I będę, zobaczy pani.<br> Pierwszy maja. Zebranie w jadalni. Przemowa Kacperczaka, na ścianie czerwone płótno. Samotny głos Franciszka śpiewającego Międzynarodówkę. Przed wojną można ją było usłyszeć przez radio o północy. Obecnie musimy nauczyć się słów i melodii. Trzeci maja. Cicha msza w kościele pełnym ludzi. I wreszcie: Hitler nie żyje, popełnił samobójstwo. Tylko tyle? Za wszystko, co narosło, jedynie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego