potem wszystko dokładnie opowiedzieć. Odpytywała mnie po powrocie, co kwitnie w ogródkach, czy zza płotów szczekały na mnie psy, jak przyjęła mnie pani na poczcie, co powiedziała ekspedientka w sklepie, jak były ubrane klientki, czy pani w aptece ma ufarbowane włosy i na jaki kolor, z czym była kanapka, którą jadł listonosz. A kiedy wysyłała mnie na targ, musiałam odpowiadać, czy Helenka sprzedawała dziś marchew a Józia kapustę (babka kupowała zawsze u tych samych osób), czy Wojciech z Majówki przywiózł na targ cielę i czy je sprzedał.<br>Babcia już wtedy prawie nie wstawała z łóżka, które dziadek ustawiał dla niej w