scenariusz, dlatego wiele scen trzeba było powtarzać, a z niektórych zrezygnować. "Chcieliśmy jak najwierniej pokazać zwyczaje i zachowania ptaków" - mówi Dominique Gentil. "Zdarzało się, że dzwoniliśmy z planu do konsultantów-ornitologów, by upewnić się, czy na przykład rośliny, które nasze gęsi akurat skubały, na pewno znajdują się w ich tradycyjnym jadłospisie". Miano najgorszych aktorów operatorzy przyznali bocianom. "Nie formują one kluczy jak gęsi, ale lecą luźną grupą, kołują każdy w swoją stronę i często się awanturują, przez co trudno je sfilmować w powietrzu" - opowiada Ollivier Barbé, jeden z operatorów. Ekipy miały do dyspozycji różne latające machiny, m.in. szybowiec, balon, śmigłowiec