Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
oddechów przeponowych. Ciekawe, co robią dzieci. Straszliwa cisza wszędzie, nie uważasz?
Pobiegła do kuchni i uspokoiła się słysząc, już z daleka szmer kulturalnej rozmowy z użyciem zwrotów łacińskich. Zajrzała przez szparę. Tak, oczywiście - miały gościa: pan Jankowiak siedział za stołem, na nosie miał okulary i uważnie krajał w drobną kostkę jaja na twardo. Pyza kręciła coś z zapałem w salaterce, a Laura owijała wokół palca głupie pasmo włosów i wpatrywała się w oblicze woźnego, bawiąc go konwersacją.
Gabrysia poszła do łazienki. Od wczesnej młodości zaczynała dzień zimnym prysznicem i szorowaniem całego ciała ostrą szczotką - ale ostatnio jakoś przestała to lubić. Ku
oddechów przeponowych. Ciekawe, co robią dzieci. Straszliwa cisza wszędzie, nie uważasz?<br>Pobiegła do kuchni i uspokoiła się słysząc, już z daleka szmer kulturalnej rozmowy z użyciem zwrotów łacińskich. Zajrzała przez szparę. Tak, oczywiście - miały gościa: pan Jankowiak siedział za stołem, na nosie miał okulary i uważnie krajał w drobną kostkę jaja na twardo. Pyza kręciła coś z zapałem w salaterce, a Laura owijała wokół palca głupie pasmo włosów i wpatrywała się w oblicze woźnego, bawiąc go konwersacją.<br>Gabrysia poszła do łazienki. Od wczesnej młodości zaczynała dzień zimnym prysznicem i szorowaniem całego ciała ostrą szczotką - ale ostatnio jakoś przestała to lubić. Ku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego