Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Lara chwyta linę w szybie windy, uśmiecha się demonicznie, po czym przecina palnikiem acetylenowym linę i porwana ciężarem dźwigu leci do góry. Strażnicy oczywiście spadają razem z windą. To jeden z moich ulubionych fragmentów.

Cyberkochanka czy cyberprzyjaciółka?

- Mężczyźnie łatwiej pewnie wyrazić uczucia do wirtualnej kobiety, bo nie trzeba jej mówić, jak bardzo się ją kocha. Tylko się nią działa, począwszy od włączenia komputera. I można ją przecież tak zaprojektować, żeby się już z samego włączenia komputera cieszyła - zauważa Elżbieta Kazior.
Prawdziwa kobieta, kiedy się jej umyje naczynia albo samochód, nie musi załapać, że jest to dowód miłości. Wirtualna, wytworzona w mózgu faceta
Lara chwyta linę w szybie windy, uśmiecha się demonicznie, po czym przecina palnikiem acetylenowym linę i porwana ciężarem dźwigu leci do góry. Strażnicy oczywiście spadają razem z windą. To jeden z moich ulubionych fragmentów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;&lt;orig&gt;Cyberkochanka&lt;/&gt; czy &lt;orig&gt;cyberprzyjaciółka&lt;/&gt;?&lt;/&gt; <br><br>&lt;q&gt;- Mężczyźnie łatwiej pewnie wyrazić uczucia do wirtualnej kobiety, bo nie trzeba jej mówić, jak bardzo się ją kocha. Tylko się nią działa, począwszy od włączenia komputera. I można ją przecież tak zaprojektować, żeby się już z samego włączenia komputera cieszyła&lt;/&gt; - zauważa Elżbieta Kazior.<br>Prawdziwa kobieta, kiedy się jej umyje naczynia albo samochód, nie musi załapać, że jest to dowód miłości. Wirtualna, wytworzona w mózgu faceta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego