Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
ze złością:
- On sobie za dużo pozwala. Wal, bracie, po komendanta milicji!
- Teraz?
- Zanim wtroi śniadanie, będzie już w kajdankach. Mandżaro wahał się chwilę, ale wnet również doszedł do przekonania, że nadarza się nadzwyczajna okazja do skończenia z groźnym przestępcą. Nadinspektor wydał ostatnie rozkazy:
-Nie spuszczaj go z oka, a jak będzie chciał odejść, to zatrzymaj go za wszelką cenę. Ja walę...
To powiedziawszy, indiańskim krokiem przebiegł pierwsze pięćdziesiąt metrów, potem wyprostował się i jak sprinter ruszył w kierunku wioski. Jego pięty tylko migały na jasno osłonecznionej drodze
Paragon został sam. Po jakimś czasie znudziło mu się sterczeć pod płotem, postanowił wejść
ze złością:<br> - On sobie za dużo pozwala. Wal, bracie, po komendanta milicji!<br> - Teraz?<br> - Zanim &lt;orig&gt;wtroi&lt;/&gt; śniadanie, będzie już w kajdankach. Mandżaro wahał się chwilę, ale wnet również doszedł do przekonania, że nadarza się nadzwyczajna okazja do skończenia z groźnym przestępcą. Nadinspektor wydał ostatnie rozkazy:<br> -Nie spuszczaj go z oka, a jak będzie chciał odejść, to zatrzymaj go za wszelką cenę. Ja walę...<br>To powiedziawszy, indiańskim krokiem przebiegł pierwsze pięćdziesiąt metrów, potem wyprostował się i jak sprinter ruszył w kierunku wioski. Jego pięty tylko migały na jasno osłonecznionej drodze &lt;page nr=204&gt;<br>Paragon został sam. Po jakimś czasie znudziło mu się sterczeć pod płotem, postanowił wejść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego