Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
powiedzieć Lizeta.
- No więc... no więc cóż? Więc uważasz, że co? Musielibyśmy zacząć dyskutować, czy w ogóle ma rację bytu taki pogląd i czy prowadzi do czegoś i...
- Ani myślę dyskutować o niczym - przerwała twardo Lizeta, której twarz nabrała ostrego wyrazu. - Nie znam się na kwestiach socjalnych. Nie mam pojęcia, jak być powinno na świecie i jaka jest rada na krzywdę ludzką. Po prostu, zrozum, nie mam najmniejszej ochoty mieszkać w zamku. Nie sprawiłoby mi to żadnej przyjemności. Przeciwnie.
Hubert chciał spytać dlaczego, ale do sali wszedł służący i poprosił ich na podwieczorek.
Na podwórzu przypomniał sobie o przycisku.
- Nie mam już tego
powiedzieć Lizeta. <br>- No więc... no więc cóż? Więc uważasz, że co? Musielibyśmy zacząć dyskutować, czy w ogóle ma rację bytu taki pogląd i czy prowadzi do czegoś i... <br>- Ani myślę dyskutować o niczym - przerwała twardo Lizeta, której twarz nabrała ostrego wyrazu. - Nie znam się na kwestiach socjalnych. Nie mam pojęcia, jak być powinno na świecie i jaka jest rada na krzywdę ludzką. Po prostu, zrozum, nie mam najmniejszej ochoty mieszkać w zamku. Nie sprawiłoby mi to żadnej przyjemności. Przeciwnie. <br>Hubert chciał spytać dlaczego, ale do sali wszedł służący i poprosił ich na podwieczorek. <br>Na podwórzu przypomniał sobie o przycisku. <br>- Nie mam już tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego