barwne plamy, koła począstkowane na nierówne kawałki, nie zawsze figury geometryczne. Zlecano jej również rysunki na określony temat. Kanciaste ludziki, zwierzęta, martwe natury.<br>I wówczas miała co poprawiać, przerabiać, albo zaczynać od nowa. Oko ryby, płetwa, w ogóle cała ryba, zamiast której lepsza okazywała się ośmirnica. Bogna otrzymywała dorobiazgowe wskazówki jak taka stwora ma wyglądać, ponieważ nie była to zwyczajna ryba tylko ćwiczenie na przykład z socjotechniki.<br>Magistrzy długo pozostawali magmą rozciągniętch swetrów i sfatygowanydch dżinsów. Następnie rozwarstwiali się na kudłato-brodatych, tylko brodatych z powodu skąpego uwłosienia głowy, łysych i kudłaczy gładkoszczękich. Jeszcze później okazało się, że mają różne twarze i