pastorał,<br>I świtką przewinięty jak byle najmita -<br>Jeden z naszych. Że Sykstus go jak piernik dawał<br>Polskiemu magnatowi: "masz gnat, mój magnacie!'',<br>Znak, że owego Czerwia Czerniakowa kawał,<br>Co cały się roztrwonił w asfaltów poświacie.<br>Katolicki więc pogrzeb. Chociaż w ateuszy <br>Sadyba dość obfita, gnać Relikwię trudno.<br>Zwłaszcza, kiedy popatrzeć, jak takiego suszy.<br>Wspólnym frontem kopsnęli "Pod trupka'' na Bródno.<br>I tam pustkę też naszli. Tam pachnące deski<br>Z ostatnim niuchem w nozdrzach rozbili na drzazgi.<br>Potem oczy unieśli, jak w przestwór niebieski<br>Zamiast duszy wzlatuje piana strojna w gwiazdki.<br>- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -<br>Do pijalni nie chodzą. Petrarkę kupują,<br>Rabatki stroją w bratki, w gwiazdy