Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
płacz złapał ją za gardło - ale jeszcze się powstrzymała.
Ktoś tu musiał był silny - i nie płakać.

7.
- Dobry wieczór, mówi Aurelia Jedwabińska. Czy zastałam Konrada?
- To ja, Aurelio. Dobry wieczór. Hm.
- O, przepraszam, nie poznałam cię. Masz taki... zmieniony głos. Czy jesteś chory?
- Nie, nie. Wszystko w porządku. A - jak tam u ciebie?
- Och, u mnie bardzo, bardzo dobrze i wszystko jest w porządku i na medal, wiesz?
- To świetnie.
- Był dziś u mnie mój ojciec! Właśnie go odprowadziłam na dworzec i stąd dzwonię...
- Aurelio, przepraszam...
- Tak?
- Chciałbym zapytać, jeśli pozwolisz, dlaczego przyszło ci do głowy, żeby mnie o tym zawiadomić
płacz złapał ją za gardło - ale jeszcze się powstrzymała.<br>Ktoś tu musiał był silny - i nie płakać.<br><br>7. <br>- Dobry wieczór, mówi Aurelia Jedwabińska. Czy zastałam Konrada?<br>- To ja, Aurelio. Dobry wieczór. Hm.<br>- O, przepraszam, nie poznałam cię. Masz taki... zmieniony głos. Czy jesteś chory?<br>- Nie, nie. Wszystko w porządku. A - jak tam u ciebie?<br>- Och, u mnie bardzo, bardzo dobrze i wszystko jest w porządku i na medal, wiesz?<br>- To świetnie.<br>- Był dziś u mnie mój ojciec! Właśnie go odprowadziłam na dworzec i stąd dzwonię...<br>- Aurelio, przepraszam...<br>- Tak?<br>- Chciałbym zapytać, jeśli pozwolisz, dlaczego przyszło ci do głowy, żeby mnie o tym zawiadomić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego