jedynego jego Proroka, Mohammada, których chwała i sława wypełniają tryumfalnie niebo i ziemię,<br>jest południe, to muezin śpiewa z wieży Meczetu Matki Szacha, nieopodal naszej trójki, tak że gdybym wyjrzał przez okno, ujrzałbym go wysoko, na krużganku minaretu, natchnionego i ufnego, niewątpiącego ani przez chwilę, że Bóg go wysłucha, tak jak ja ufałem i wierzyłem, że dobiegnie końca moja droga z domu do domu, choć zapewne potrwa jeszcze długo, bardzo długo...<br>a tymczasem wokół mnie rozpościera się to miasto, prawdziwe i piękne, o którym - wiem to od nauczyciela języka perskiego - mawiano za czasów szacha Abbasa:<br>- Esfahan nesf-e-dżahan,<br>a znaczy