Bronką niż z jej matką.<br>O'Brien nie stykał się, nie przyjaźnił, nie przebywał ani nie przestawał z ludźmi, lecz z nimi - a dokładnie nad nimi - pracował. Każda rozmowa, każdy nawet drobny kontakt z nim to, po jego stronie, była celowa praca; stąd bywał niekiedy utrudzony i wtenczas zamykał laboratorium, by jak inni wypić i zabawić się; podejrzewam jednak, iż nawet pijąc czy kopulując, z nawyku nie odpuszczał partnerom i przy lada okazji próbował ich po swojemu ustawiać.<br>- Wiedziałem, że wrócisz do niej i na jej warunkach. Twoja matka bliska była samobójstwa, przez trzy dni nie odstępowałem jej na krok.<br>- Wniesie do