Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
i tam rozmawiali tak zapamiętale, że dopiero dzwonienie popielniczek przypominało im, że prócz nich gdzieś tam na rewirze prawdopodobnie siedzą goście i czekają na podwieczorek .
Poczciwy Stec dzień w dzień upominał ich, prosił, niemal błagał, żeby więcej dbali o gości, aż wreszcie znudziło mu się to i pewnego wieczoru, kiedy jak zwykle pochłonięci byli rozmową, zbliżył się do nich z podejrzanym uśmiechem.
- Widzę, że się tak lubicie, to was dam na jeden i ten sam rewir, żebyście byli bliżej siebie.
- Jak to, panie kierowniku, "na jeden i ten sam rewir"? zapytał Roman, czując niesamowitość czwartego wymiaru w tym powiedzeniu.
Okazało się
i tam rozmawiali tak zapamiętale, że dopiero dzwonienie popielniczek przypominało im, że prócz nich gdzieś tam na rewirze prawdopodobnie siedzą goście i czekają na podwieczorek &lt;page nr=216&gt;.<br> Poczciwy Stec dzień w dzień upominał ich, prosił, niemal błagał, żeby więcej dbali o gości, aż wreszcie znudziło mu się to i pewnego wieczoru, kiedy jak zwykle pochłonięci byli rozmową, zbliżył się do nich z podejrzanym uśmiechem.<br>- Widzę, że się tak lubicie, to was dam na jeden i ten sam rewir, żebyście byli bliżej siebie.<br>- Jak to, panie kierowniku, "na jeden i ten sam rewir"? zapytał Roman, czując niesamowitość czwartego wymiaru w tym powiedzeniu.<br>Okazało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego