iskry idą", przycisnął inżynier hamulec, a potem zryw nadał samochodowi prawdziwie rajdowy i rzekł "w takim razie to tradycjonalistka, kochanków tylko zmienia... Ja natomiast mam smak do patologii, tyle lat w potwory wierzyłem, to mi teraz smakuje... Taka młodzież na przykład, nic jej żadne moralności nie obchodzą, chędoży się tak, jakby oddychała, o przyszłości nie myśli, żyje dniem dzisiejszym... Wieczorkiem właśnie młodzież u mnie będzie, zobaczysz...", "nie masz się nawet, Heniu, co porównywać do Wandy, ty jesteś człowiekiem świadomym, a ona tylko jamochłon w formę człowieczą obleczony, galareta drgająca. Nic jej to nie nauczyło, podobnie mieszkanie urządza, znów te figurki skupuje