Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
były straszne - bąknął przypominając sobie, że nie otrzymał w rezultacie zwrotu kosztów podróży. "Ten cholerny dorożkarz..." Bogoria potknął się na jakimś rumowisku, z taką uwagą wpatrywał się w twarz Ola.
- Ja, widzisz, zwalniałem się u ciebie ze służby - zaczął powoli - bo, widzisz, robimy takie Powstańcze Porozumienie Demokratyczne... - Bogoria mówił wolno, jakby szukał właściwych wyrazów. - Chcemy, nie naruszając dyscypliny wojskowej, stworzyć jednak możliwości jakiejś presji na dowództwo. Dam ci na kwaterze jedno pismo z takim artykułem.
Olo był zaskoczony. Ten starszy od niego, mądrzejszy człowiek plątał się ze swymi wyjaśnieniami, jakby się czegoś wstydził.
- Wojskówka nie zrobiła ze mnie kompletnego idioty - burknął
były straszne - bąknął przypominając sobie, że nie otrzymał w rezultacie zwrotu kosztów podróży. "Ten cholerny dorożkarz..." Bogoria potknął się na jakimś rumowisku, z taką uwagą wpatrywał się w twarz Ola.<br>- Ja, widzisz, zwalniałem się u ciebie ze służby - zaczął powoli - bo, widzisz, robimy takie Powstańcze Porozumienie Demokratyczne... - Bogoria mówił wolno, jakby szukał właściwych wyrazów. - Chcemy, nie naruszając dyscypliny wojskowej, stworzyć jednak możliwości jakiejś presji na dowództwo. Dam ci na kwaterze jedno pismo z takim artykułem.<br>&lt;page nr=330&gt; Olo był zaskoczony. Ten starszy od niego, mądrzejszy człowiek plątał się ze swymi wyjaśnieniami, jakby się czegoś wstydził.<br>- Wojskówka nie zrobiła ze mnie kompletnego idioty - burknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego