Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
katedrze zajął asystent - mój towarzysz ze studenckiego baru. Nie omieszkał mnie odpytać i skompromitować.

Agata, 29 lat: Nie znałam go właściwie, przedstawiono nas sobie poprzedniego dnia na przyjęciu u wspólnych znajomych. Wpadliśmy sobie w oko i umówiliśmy się na spotkanie. Była ładna pogoda, poszliśmy na spacer. Po drodze wstąpiliśmy do jakiejś knajpki na małe piwko. Po kolejnej już godzinie spacerowania, moczopędne piwo dało o sobie znać. A tu jak na złość żadnej toalety! Jedyne, co mogłam zrobić, to wstąpić do mijanego domu wczasowego. Kiedy wyszłam już na zewnątrz i maszerowałam ponownie po najbardziej uczęszczanym deptaku w mieście, mój kolega krzyczał coś
katedrze zajął asystent - mój towarzysz ze studenckiego baru. Nie omieszkał mnie odpytać i skompromitować.<br><br>Agata, 29 lat: Nie znałam go właściwie, przedstawiono nas sobie poprzedniego dnia na przyjęciu u wspólnych znajomych. Wpadliśmy sobie w oko i umówiliśmy się na spotkanie. Była ładna pogoda, poszliśmy na spacer. Po drodze wstąpiliśmy do jakiejś knajpki na małe piwko. Po kolejnej już godzinie spacerowania, moczopędne piwo dało o sobie znać. A tu jak na złość żadnej toalety! Jedyne, co mogłam zrobić, to wstąpić do mijanego domu wczasowego. Kiedy wyszłam już na zewnątrz i maszerowałam ponownie po najbardziej uczęszczanym deptaku w mieście, mój kolega krzyczał coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego