wszystkim jako jakiś zupełnie niezrozumiały dodatek, absolutnie niedorównujący poziomem mężowi, ba, istota, której cyniczne wrzutki nie pasowały do obrazu stabilnego domu, jaki wychwalał w swoich tekstach Sławek. <br>Nie byłem też specjalnie zafascynowany jej urodą - owszem, przy pierwszym spotkaniu, gdy w "Jamce" ujrzałem ją w skórzanych czerwonych spodniach, zrobiła na mnie jako takie wrażenie, ale potem, przy następnych spotkaniach, łapałem się na tym, że absolutnie nie jest w moim typie.<br><br>styczeń 1999<br><br>Drzwi zatrzaskują się z hukiem. Obtupujemy buty ze śniegu na klatce śmierdzącej kotami.<br>Moja Małgosia nawet nieźle wygląda w kozakach, które zazwyczaj niemiłosiernie wykrzywiają jej nogi. A może po prostu już