Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.09 (7)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
premier nie ma żadnych argumentów na swoją obronę.
Nie może dalej zwalać wszystkiego na Buzka, bo w porównaniu z jego własnymi rządami czasy Buzka stają się wzorem ładu, dobrobytu i uczciwości. Nie może ciągnąć ulubionej śpiewki o złym Balcerowiczu i za mocnym złotym, który niszczy eksport - bo to eksport, niszczony jakoby przez Radę Polityki Pieniężnej, stał się motorem gospodarczego rozwoju, podczas gdy popyt wewnętrzny, który Miller obiecał pobudzić, leży i kwiczy. Głupio też byłoby Millerowi podtrzymywać tezę, jakoby ocalił finanse państwa przed argentyńską katastrofą, w chwili, gdy tragiczny stan budżetu zmusza go do firmowania planu cięć idących dalej niż kiedykolwiek wcześniej
premier nie ma żadnych argumentów na swoją obronę.<br>Nie może dalej zwalać wszystkiego na Buzka, bo w porównaniu z jego własnymi rządami czasy Buzka stają się wzorem ładu, dobrobytu i uczciwości. Nie może ciągnąć ulubionej śpiewki o złym Balcerowiczu i za mocnym złotym, który niszczy eksport - bo to eksport, niszczony jakoby przez Radę Polityki Pieniężnej, stał się motorem gospodarczego rozwoju, podczas gdy popyt wewnętrzny, który Miller obiecał pobudzić, leży i kwiczy. Głupio też byłoby Millerowi podtrzymywać tezę, jakoby ocalił finanse państwa przed argentyńską katastrofą, w chwili, gdy tragiczny stan budżetu zmusza go do firmowania planu cięć idących dalej niż kiedykolwiek wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego