Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
co - jak ostrzegał nas kiedyś Kuba - powinniśmy wspólną śmiercią umrzeć,
i we śnie staliśmy nadzy za murami miasta, czekając, aż dosięgną nas pierwsze kamienie...
Wycieczka do Babilonu
Dzieciarnia arabska ciągnie za nami rozwrzeszczaną watahą, czarnowłosi chłopcy i wielkookie dziewczęta, gdziekolwiek się udajemy, wyciągają śniade łapki i domagają się bakszyszu, ale jakże moglibyśmy im coś dać, skoro sami mamy ledwie po kilkadziesiąt piastrów kieszonkowego, idziemy we trzech, Albin, Felek i ja (Felek teraz zastąpił Kubę z naszej esfahańskiej trójki i znów stanowiliśmy zgrany zespół, choć Felek przerastał nas o dwie głowy), środkiem chodnika, nie patrząc na wystawy, gdzie piętrzyły się wprost niebotycznie
co - jak ostrzegał nas kiedyś Kuba - powinniśmy wspólną śmiercią umrzeć,<br>i we śnie staliśmy nadzy za murami miasta, czekając, aż dosięgną nas pierwsze kamienie...<br>&lt;tit&gt;Wycieczka do Babilonu&lt;/&gt;<br>Dzieciarnia arabska ciągnie za nami rozwrzeszczaną watahą, czarnowłosi chłopcy i wielkookie dziewczęta, gdziekolwiek się udajemy, wyciągają śniade łapki i domagają się bakszyszu, ale jakże moglibyśmy im coś dać, skoro sami mamy ledwie po kilkadziesiąt piastrów kieszonkowego, idziemy we trzech, Albin, Felek i ja (Felek teraz zastąpił Kubę z naszej esfahańskiej trójki i znów stanowiliśmy zgrany zespół, choć Felek przerastał nas o dwie głowy), środkiem chodnika, nie patrząc na wystawy, gdzie piętrzyły się wprost niebotycznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego