panienkę... no, no!<br>- Ależ, Piotrusiu! - zgorszyła się dama.<br>- Powiadam ci, panie Ksawery; z córką zawsze kłopot - rzekł pan Czartkowski sentencjonalnie. - Syn mi się lepiej udał...<br>- Oo! Za pozwoleniem! - zgodnie oburzyły się ciotki.<br>- Nie zgodziłbym się z tak arbitralnym poglądem kochanego sąsiada! - grzecznie oświadczył pan Ksawery. - Lecz prawda, sam zapytać miałem, jakże się Felusiowi powodzi w Warszawie?<br>- Hm, jak by to rzec... dobrze, i źle!... Dobrze, bo w całej podchorążych szkole faworyt, jeden z najpierwszych, umiejętności potrzebne dla oficera opanował expedite...<br>- No, no! - burknął zjadliwie pod wąsem pułkownik.<br>- A zaś źle, bo jak to może sąsiadowi kochanemu wiadomo, widoki teraz na oficerstwo