trzeba...<br><br>I przychodzą modlitwy o większą tęsknotę,<br>Źli bogowie, złe wiosny i mgła zagrobowa,<br>Bzy bez jutra, bez wczoraj, ćmy czarne, ćmy złote<br>I ty, co tak się smucisz, gdy piszesz te słowa...</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ZWIEWNOŚĆ</><br><br>Brzęk muchy w pustym dzbanie, co stoi na półce,<br>Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce.<br>Cień ręki - na murawie... A wszystko - niczyje,<br>Ledwo się zazieleni - już ufa, że żyje.<br><br>A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża!<br>Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza!<br>A jest go tak niewiele, że mniej, niż niebiesko...<br>Nic, prócz tła. Biały obłok z liliową przekreską.<br><br>Dal świata w