Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
I co? Dalej chcesz iść?
Świnia!
Obraziłam się!
Gdzie te łapy!
Poczekaj, wlezę do ciebie.
O! Widzę, że majtki też zdjąłeś!
No i dobrze. Tak lepiej.
Nauczyłam się takiej muzyki w jednej knajpie, tu na Kazimierzu, wiesz, w tej, co Winia w niej pracuje, ta od snów. Tam prawie tylko jazz leci. Teraz już nic innego nie słucham. Chodzimy tam czasem z moja sąsiadka, sama też wpadam. Ja tylko cztery dni w tygodniu pracuję, trzy wieczory mam wolne. Za stara już jestem, żeby codziennie dymać. Młodym trzeba miejsce robić. Te, które trafiły od razu do Władka, to maja szczęście, ja tyle
I co? Dalej chcesz iść?<br>Świnia!<br>Obraziłam się!<br>Gdzie te łapy!<br>Poczekaj, wlezę do ciebie.<br>O! Widzę, że majtki też zdjąłeś!<br>No i dobrze. Tak lepiej.<br>Nauczyłam się takiej muzyki w jednej knajpie, tu na Kazimierzu, wiesz, w tej, co Winia w niej pracuje, ta od snów. Tam prawie tylko jazz leci. Teraz już nic innego nie słucham. Chodzimy tam czasem z moja sąsiadka, sama też wpadam. Ja tylko cztery dni w tygodniu pracuję, trzy wieczory mam wolne. Za stara już jestem, żeby codziennie dymać. Młodym trzeba miejsce robić. Te, które trafiły od razu do Władka, to maja szczęście, ja tyle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego