bo wydaje się im ono zbyt tanie. Nie jest to aż tak naglący problem, jak pan wicepremier i minister rolnictwa usiłuje podnosić.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- W każdym regionie sytuacja wygląda inaczej. W województwach południowych, centralnych, południowo - wschodnich, gdzie rolnicy swoje dochody opierają głównie na produkcji zwierzęcej, faktycznie wstrzymują się ze sprzedażą zboża. Wykorzystują je głównie do produkcji zwierzęcej. W województwach, które tradycyjnie są ukierunkowane na produkcję zbóż, chcą sprzedawać. Ale nie mają takich możliwości. W Siedleckim, gdyby była możliwość sprzedaży zboża, to więcej osób by je sprzedawało. Może się też w niedługim czasie okazać, że zboża paszowego mamy wystarczającą ilość, a za pół roku