sto trzydzieści dziedzińców; sięgnął aż po granice Asyrii. <br>Upojony swą mocą, pragnął podbite ludy, Sumerów, Akkadów, Gutów, Elamitów, Amorejczyków, <br>uczynić jednakowymi, stopić je, jak odlewnik topi miedź i cynę. Upodobnić plemiona <br>z południa do plemion z północy i plemiona górskie do plemion z pustyni. W tym <br>celu kazał spisać prawa jednakie dla wszystkich poddanych, obowiązujące wszędzie, <br>gdzie sięgało jego berło. Narzucił również cześć jednego boga, jego boga, babilońskiego <br>Marduka.<br>To ostatnie najwięcej oburzało podbite narody. Wszak każde miasto posiada własnego <br>boga opiekującego się szczególnie tą dziedziną, żadną inną. Własnemu bogu składano <br>ofiary, własnego boga wychwalano w pieśniach. Nikt nie chciał obcego