Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
za głowę, pieściła pocałunkami, ale wyglądała jakoś młodziej. O kilka lat... Dziewczynka ze szkoły podstawowej... Cera pojaśniała, policzki nabrały dziecięcych rumieńców, a dłonie zmniejszyły się, uwydatniając małe dołeczki na kostkach.
- Mówiłem! Zaczyna się... - ręka Północnego zwarła się na karku Zygmunta jak stalowe kleszcze.
Teraz źrenice Bela-Belowskiego obracały się w jednostajnym tempie. Charty dyskretnie podpatrywały licealistkę, a ona młodniała i młodniała, dziecinniała w oczach. Już nawet nie była dziewczynką, była dzieckiem na kolanach Kuzy, który nadal obejmował ją łagodnie w talii. "Paranoja! Paranoja!" - Kuza... Kuza też stawał się chłopcem! Zniknął zarost, włosy ścięte na pazia, ubranie za duże, oczy powiększone - ubyło
za głowę, pieściła pocałunkami, ale wyglądała jakoś młodziej. O kilka lat... Dziewczynka ze szkoły podstawowej... Cera pojaśniała, policzki nabrały dziecięcych rumieńców, a dłonie zmniejszyły się, uwydatniając małe dołeczki na kostkach.<br>- Mówiłem! Zaczyna się... - ręka Północnego zwarła się na karku Zygmunta jak stalowe kleszcze.<br>Teraz źrenice Bela-Belowskiego obracały się w jednostajnym tempie. Charty dyskretnie podpatrywały licealistkę, a ona młodniała i młodniała, dziecinniała w oczach. Już nawet nie była dziewczynką, była dzieckiem na kolanach Kuzy, który nadal obejmował ją łagodnie w talii. "Paranoja! Paranoja!" - Kuza... Kuza też stawał się chłopcem! Zniknął zarost, włosy ścięte na pazia, ubranie za duże, oczy powiększone - ubyło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego