Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
rozebrał, wlazł do łóżka, po kilkunastu minutach wyszedł jeszcze, podszedł do studenta, nachylił mu się do ucha i powiedział:
- I wiesz pan, że ja długo nie pociągnę? - Po czym wrócił do łóżka.
Student ziewnął, powiedział: "Nikt nie jest pewien dnia ani godziny" - odwrócił się do ściany i usnął momentalnie.
- I jedyna rzecz to tylko wyjechać za granicę, tutaj nic się nie zrobi, nie ma żadnego pędu, mówię ci, trzeba opuścić okręt, póki jeszcze nie utonął! - powiedział to Zygmumt rozwiązując krawat.
- Tonący okręt szczury opuszczają - odrzekł Lucjan.
- Nie ty1ko, nie tylko, ludzie też, wsiadają do łodzi i jadą do brzegu!
- Nie wszyscy
rozebrał, wlazł do łóżka, po kilkunastu minutach wyszedł jeszcze, podszedł do studenta, nachylił mu się do ucha i powiedział:<br>- I wiesz pan, że ja długo nie pociągnę? - Po czym wrócił do łóżka.<br>Student ziewnął, powiedział: "Nikt nie jest pewien dnia ani godziny" - odwrócił się do ściany i usnął momentalnie.<br>- I jedyna rzecz to tylko wyjechać za granicę, tutaj nic się nie zrobi, nie ma żadnego pędu, mówię ci, trzeba opuścić okręt, póki jeszcze nie utonął! &lt;page nr=249&gt; - powiedział to Zygmumt rozwiązując krawat.<br>- Tonący okręt szczury opuszczają - odrzekł Lucjan.<br>- Nie ty1ko, nie tylko, ludzie też, wsiadają do łodzi i jadą do brzegu!<br>- Nie wszyscy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego