Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
książkę do czytania. Drzwi do pracowni otwierały się bez szmeru. Gabriela weszła i znieruchomiała.
Ojciec stał przed stołem i rysował.
Wcale jej nie spostrzegł.
Z początku był niespokojny, oczy mu błyszczały, a ręce przewracały na stole papiery i ołówki. Wkrótce jednak znieruchomiał, brwi się rozbiegły, a twarz skamieniała. Ruchy rąk jego stały się zdecydowane, chybkie, dokładne. W pokoju było tak cicho, że słychać było skrzyp ołówka po szorstkim papierze.
Twarz ojca była teraz tak piękna, że Gabriela oczu od niej oderwać nie mogła. Mądrość głęboka, ostre skupienie, pewność i siła układały rysy jego twarzy w doskonałą harmonię.
Gabriela czuła, że to, co
książkę do czytania. Drzwi do pracowni otwierały się bez szmeru. Gabriela weszła i znieruchomiała. <br>Ojciec stał przed stołem i rysował. <br>Wcale jej nie spostrzegł. <br>Z początku był niespokojny, oczy mu błyszczały, a ręce przewracały na stole papiery i ołówki. Wkrótce jednak znieruchomiał, brwi się rozbiegły, a twarz skamieniała. Ruchy rąk jego stały się zdecydowane, chybkie, dokładne. W pokoju było tak cicho, że słychać było skrzyp ołówka po szorstkim papierze. <br>Twarz ojca była teraz tak piękna, że Gabriela oczu od niej oderwać nie mogła. Mądrość głęboka, ostre skupienie, pewność i siła układały rysy jego twarzy w doskonałą harmonię. <br>Gabriela czuła, że to, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego