Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1966
i tak dalej... Pan jest młody, ma pan trzeźwy i krytyczny umysł... Są przy tym pewne niejasności, które moglibyśmy wspólnie wyjaśnić. Pan spojrzy na rzecz obiektywnie, bez osobistego zaangażowania, bardziej krytycznie.
Piliśmy w milczeniu herbatę, przegryzając kruchymi ciasteczkami, które staruszek wydobył z szuflady biurka. Patrzyłem na aparaturę, usiłując odgadnąć zasadę jej działania. Z wykształcenia jestem elektronikiem, mimo to jednak wszelkie usiłowania nie doprowadziły mnie do rozszyfrowania schematu tablicy. Aparatura była oryginalna i unikalna, nie przypominała żadnego ze znanych mi urządzeń.
- Czas włączyć zasilanie - powiedział Gisnellius wstając.
Podszedł do tablicy i wcisnął kilka klawiszy. Zapłonęły kolejno kontrolne neonówki, za ścianą zaszumiały rdzenie transformatorów
i tak dalej... Pan jest młody, ma pan trzeźwy i krytyczny umysł... Są przy tym pewne niejasności, które moglibyśmy wspólnie wyjaśnić. Pan spojrzy na rzecz obiektywnie, bez osobistego zaangażowania, bardziej krytycznie.<br>Piliśmy w milczeniu herbatę, przegryzając kruchymi ciasteczkami, które staruszek wydobył z szuflady biurka. Patrzyłem na aparaturę, usiłując odgadnąć zasadę jej działania. Z wykształcenia jestem elektronikiem, mimo to jednak wszelkie usiłowania nie doprowadziły mnie do rozszyfrowania schematu tablicy. Aparatura była oryginalna i unikalna, nie przypominała żadnego ze znanych mi urządzeń.<br>- Czas włączyć zasilanie - powiedział Gisnellius wstając.<br>Podszedł do tablicy i wcisnął kilka klawiszy. Zapłonęły kolejno kontrolne neonówki, za ścianą zaszumiały rdzenie transformatorów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego