Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
głowie potwora w metalowe wiórki się zmieniły, "pan zbiera?" - spytała usatysfakcjonowana Basia, "nie, mój ojciec zbierał" - odpowiedziałem i uznając, że czas przywrócić Wiatorowi wygląd ludzki, rzekłem "Henio bardzo lubi te cudeńka, kiedy był u mnie ostatni raz, godzinę nad nimi przesiedział", "tak?" - z jakimś dziwnym smutkiem zdziwiła się Basia, a jej mąż odzyskał postać ludzką; popatrując na niego dziewczyna dorzuciła "zadziwił mnie pan tą informacją, zadziwił..." Powstał na te słowa Wiator, a ja, chcąc uchronić się od widoku kursującego inżyniera, szybko powiedziałem "zrobię wam kawy... A może się napijecie czegoś mocniejszego?", "ja prowadzę, Stasiu, a Basię boli głowa po alkoholu... Kawa bardzo
głowie potwora w metalowe wiórki się zmieniły, "pan zbiera?" - spytała usatysfakcjonowana Basia, "nie, mój ojciec zbierał" - odpowiedziałem i uznając, że czas przywrócić Wiatorowi wygląd ludzki, rzekłem "Henio bardzo lubi te cudeńka, kiedy był u mnie ostatni raz, godzinę nad nimi przesiedział", "tak?" - z jakimś dziwnym smutkiem zdziwiła się Basia, a jej mąż odzyskał postać ludzką; popatrując na niego dziewczyna dorzuciła "zadziwił mnie pan tą informacją, zadziwił..." Powstał na te słowa Wiator, a ja, chcąc uchronić się od widoku kursującego inżyniera, szybko powiedziałem "zrobię wam kawy... A może się napijecie czegoś mocniejszego?", "ja prowadzę, Stasiu, a Basię boli głowa po alkoholu... Kawa bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego