Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
rodzinnym. On wie, że na razie spokojny ocean wkrótce wystąpi z brzegów i subtelnie zapowiadany sztorm wisi nad jego głową niczym mityczny miecz Damoklesa. Zerkając na miecz, ma czas, żeby przemyśleć sobie, co takiego zrobił, że twoją pierś rozrywają od czasu do czasu głębokie westchnienia, a oczy masz mokre jak jelonek Bambi. A to powinno zaowocować gorącą chęcią do współpracy, kiedy znajdziecie się w końcu tylko i wyłącznie we dwoje.

Metoda druga:
(nie)przypadkowa kropelka
Doskonała na chwilę, kiedy w zasadzie jest już po bitwie i to nie ty ją wygrałaś. Wymaga mistrzowskiego wyczucia momentu: masz pokazać mu tylko jedną, (nie
rodzinnym. On wie, że na razie spokojny ocean wkrótce wystąpi z brzegów i subtelnie zapowiadany sztorm wisi nad jego głową niczym mityczny miecz Damoklesa. Zerkając na miecz, ma czas, żeby przemyśleć sobie, co takiego zrobił, że twoją pierś rozrywają od czasu do czasu głębokie westchnienia, a oczy masz mokre jak jelonek Bambi. A to powinno zaowocować gorącą chęcią do współpracy, kiedy znajdziecie się w końcu tylko i wyłącznie we dwoje.<br><br>Metoda druga: <br>(nie)przypadkowa kropelka<br>Doskonała na chwilę, kiedy w zasadzie jest już po bitwie i to nie ty ją wygrałaś. Wymaga mistrzowskiego wyczucia momentu: masz pokazać mu tylko jedną, (nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego