Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
duży kubek kawy z kożuszkiem i matka
smarowała jej grubo chleb masłem wzdychając:

- Tak się długo wysiedzi dziecko bez czegoś
gorącego w tej szkole!

I kupowała dla niej cztery łuty* szynki albo kiełbasy
do bułki, którą jej wkładała do tornistra.

Ale na Żelaznej rozdzielało się już mleko i trochę
smalcu (jeśli był w domu) tylko między Wicusia, Zosię
i Jasia i mówiło się:

- Aby dla dzieci!

Na Woli, kiedy Adela wychodziła zimą na ulicę, matka
zapinała jej sama płaszcz, obwiązywała szyję szalikiem
i gniewała się, że Adela dużo rozmawia na mrozie.
A kiedy chciała czasem z figlów podnieść Wicusia,
to krzyczała:

- Zostaw
duży kubek kawy z kożuszkiem i matka <br>smarowała jej grubo chleb masłem wzdychając: <br><br>- Tak się długo wysiedzi dziecko bez czegoś <br>gorącego w tej szkole! <br><br>I kupowała dla niej cztery łuty* szynki albo kiełbasy <br>do bułki, którą jej wkładała do tornistra. <br><br>Ale na Żelaznej rozdzielało się już mleko i trochę <br>smalcu (jeśli był w domu) tylko między Wicusia, Zosię <br>i Jasia i mówiło się: <br><br>- Aby dla dzieci! <br><br>Na Woli, kiedy Adela wychodziła zimą na ulicę, matka <br>zapinała jej sama płaszcz, obwiązywała szyję szalikiem <br>i gniewała się, że Adela dużo rozmawia na mrozie. <br>A kiedy chciała czasem z figlów podnieść Wicusia, <br>to krzyczała: <br><br>- Zostaw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego