Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
budujemy. Dobra. Teraz szukaj takich kółek. Ja ci wszystko pokażę". Arek już się nie śpieszy. Czuje się potrzebny, ważny, a przede wszystkim bezpieczny.
Dzieci mówią o naszej świetlicy, że jest smutna i wesoła. Temat smutku, strachu czy wstydu nie jest im obcy. Nie muszą tutaj udawać, że "w domu wszystko jest w porządku". Do każdego z nich przychodzi przecież pracownik socjalny i to nie bez powodu. Ktoś nie ma taty, komuś niedawno zmarła mama, a tato pije, albo rodzice się kłócą, brakuje pieniędzy. W świetlicy rozmawiamy o tym jak można sobie radzić w trudnych sytuacjach, co robić aby nie czuć się osamotnionym. Każde
budujemy. Dobra. Teraz szukaj takich kółek. Ja ci wszystko pokażę". Arek już się nie śpieszy. Czuje się potrzebny, ważny, a przede wszystkim bezpieczny.<br>Dzieci mówią o naszej świetlicy, że jest smutna i wesoła. Temat smutku, strachu czy wstydu nie jest im obcy. Nie muszą tutaj udawać, że "w domu wszystko jest w porządku". Do każdego z nich przychodzi przecież pracownik socjalny i to nie bez powodu. Ktoś nie ma taty, komuś niedawno zmarła mama, a tato pije, albo rodzice się kłócą, brakuje pieniędzy. W świetlicy rozmawiamy o tym jak można sobie radzić w trudnych sytuacjach, co robić aby nie czuć się osamotnionym. Każde
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego