dwa razy (raz przy pełnej szybkości), to nic się nie stało. Konstrukcja składu przypomina bowiem węża, a nie łańcuch, jak w przypadku pociągu ICE, japońskiego <orig>szinkansena</>, włoskiego ETR czy szwedzkiego X-2000. Tyle tylko, że tam gdzie TGV wypadał z szyn, nie stały filary pod autostradą. Inna sprawa, że TGV jeździ na własnej trasie bez takich wiaduktów. Dlatego Japończycy sprawdzają wszystkie 59 mostów i wiaduktów na drodze czterech linii <orig>szinkansena</> (1952 km; blisko 800 tys. podróżnych dziennie).<br><br> Ponieważ Polski nie stać na pociąg drogi, typu TGV, czeka nas pociąg z pochylnym nadwoziem, który można wprowadzić na kręte torowiska. Przystosowanie istniejącej trasy