Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
wleźć do tej pamięci i coś z tym zrobić... zajrzeć do jakiegoś mniej schłodzonego zaułka. Jacek pamiętał, że go Staff tam nosił na rękach. A w kominkowym pokoju straszyło. Ojciec Jacka

słyszał kroki za drzwiami, pies jeżył sierść i warczał, a kiedy ojciec otworzył, to nie było nikogo, tylko pies jeżył sierść, kulił się ze strachu i skomlił. Jak wszy siedzimy na Jacka bezradnych wspomnieniach. Tu żył jako mały chłopiec, tu biegał z pokoju do pokoju, z pałacu na dwór... wszystko tu było zadbane i pamiętało jeszcze czasy Morstinów... był podjazd, przed pałacem klomby... Potem biegł do wydrążonego dębu, gdzie bawił
wleźć do tej pamięci i coś z tym zrobić... zajrzeć do jakiegoś mniej schłodzonego zaułka. Jacek pamiętał, że go Staff tam nosił na rękach. A w kominkowym pokoju straszyło. Ojciec Jacka<br> &lt;page nr=86&gt;<br> słyszał kroki za drzwiami, pies jeżył sierść i warczał, a kiedy ojciec otworzył, to nie było nikogo, tylko pies jeżył sierść, kulił się ze strachu i skomlił. Jak wszy siedzimy na Jacka bezradnych wspomnieniach. Tu żył jako mały chłopiec, tu biegał z pokoju do pokoju, z pałacu na dwór... wszystko tu było zadbane i pamiętało jeszcze czasy Morstinów... był podjazd, przed pałacem klomby... Potem biegł do wydrążonego dębu, gdzie bawił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego