Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, urządzeniu domu, telewizji, paleniu papierosów
Rok powstania: 2001
tam umówimy. Matko jedyna. Już mówię boisz się o tą swoją Kasię, ze ci tam porwą. Ale on to taki jest. Wszystkie te Kasie takie?


Nie. Kopali fundamenty pod, znaczy wykop pod fundamenty. I jak już przyjedzie koparka to to znowu nie będzie na drugi dzień ściągał tej koparki. I już się robi do oporu, aż zrobią.
Ale to gdzie? Tam w Mszczonowie?
Nie nie nie. Tam jak
Kamazem?
Tak. To tak jest jak nie ma roboty, to nie ma na nic. Jak jak jest, to dzwonią wszyscy i to na już, nie? Przejechałem znaków jakichś, bo się spieszyłem, bo ciemno było. Ulicę
tam umówimy. Matko jedyna. Już mówię boisz się o &lt;orig reg="tę"&gt;tą&lt;/&gt; swoją Kasię, ze ci tam porwą. Ale on to taki jest. Wszystkie te Kasie takie?&lt;/&gt;<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;event desc="voices"&gt;<br>&lt;who8&gt;Nie. Kopali fundamenty pod, znaczy wykop pod fundamenty. I jak już przyjedzie koparka to to znowu nie będzie na drugi dzień ściągał tej koparki. I już się robi do oporu, aż zrobią.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ale to gdzie? Tam w Mszczonowie?&lt;/&gt;<br>&lt;who8&gt;Nie nie nie. Tam jak &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;Kamazem?&lt;/&gt;<br>&lt;who8&gt;Tak.&lt;pause&gt; To tak jest jak nie ma roboty, to nie ma na nic. Jak jak jest, to dzwonią wszyscy i to na już, nie?&lt;pause&gt; Przejechałem &lt;gap&gt; znaków jakichś, bo się spieszyłem, bo ciemno było. Ulicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego