Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
nas sobą zainteresował, powiedział:
- Ja tylko jednego nie rozumiem. Jeśli tak ich bronisz i tak ich poglądy popierasz, to czemu nie jesteś z nimi?
Zastanowiłem się. Czemu? Nie byłem po prostu z ich paczki, nie chodziło naturalnie o pochodzenie, tylko o koleżeństwo. Moja paczka była po drugiej stronie boiska i już. Pojęcia transferów wtedy jeszcze nie znano.
- Bo mnie mają za agenta czerwonych. I by mi nigdy nie uwierzyli. Dajcie już spokój, niedobrze się robi.
Mama powróciła do lektury "Naszej Walki".
Niebawem zaczęły się wiece w zakładach pracy. Zenek wezwał mnie któregoś dnia i powiedział:
- Ktoś cię strasznie rozrabia w Komitecie
nas sobą zainteresował, powiedział:<br>- Ja tylko jednego nie rozumiem. Jeśli tak ich bronisz i tak ich poglądy popierasz, to czemu nie jesteś z nimi?<br>Zastanowiłem się. Czemu? Nie byłem po prostu z ich paczki, nie chodziło naturalnie o pochodzenie, tylko o koleżeństwo. Moja paczka była po drugiej stronie boiska i już. Pojęcia transferów wtedy jeszcze nie znano.<br>- Bo mnie mają za agenta czerwonych. I by mi nigdy nie uwierzyli. Dajcie już spokój, niedobrze się robi.<br>Mama powróciła do lektury "Naszej Walki". <br>Niebawem zaczęły się wiece w zakładach pracy. Zenek wezwał mnie któregoś dnia i powiedział:<br>- Ktoś cię strasznie rozrabia w Komitecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego