Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
zarobionych ze zwykłym paryżaninem nie rozwiązywałoby sprawy".
"Nie ma pan powodu do przepraszania, bo z każdym dniem rnój dług się powiększa. Będzie mi miło, jeśli zechce pan przyjść do mnie do hotelu jako mój gość, a potem pokazać mi Paryż wieczorem. Mam na myśli nocne życie Paryża, jego wykwintne lokale, kabarety. Z wydatkami oczywiście proszę się nie liczyć. Przyjdzie pan?"
"Przyjdę z przyjemnością - odpowiedziałem. - Ale... - uświadomiłem sobie konieczność wieczorowego stroju, gdy pomyślałem o lokalach najbardziej ciekawych - tam obowiązuje frak".
"Jeszcze lepiej" - zawołał zadowolony.
O siódmej zjawiłem się we fraku w hotelu "mego" Amerykanina. Był również we fraku. Przyglądał mi się przez
zarobionych ze zwykłym paryżaninem nie rozwiązywałoby sprawy".<br> "Nie ma pan powodu do przepraszania, bo z każdym dniem rnój dług się powiększa. Będzie mi miło, jeśli zechce pan przyjść do mnie do hotelu jako mój gość, a potem pokazać mi Paryż wieczorem. Mam na myśli nocne życie Paryża, jego wykwintne lokale, kabarety. Z wydatkami oczywiście proszę się nie liczyć. Przyjdzie pan?"<br> "Przyjdę z przyjemnością - odpowiedziałem. - Ale... - uświadomiłem sobie konieczność wieczorowego stroju, gdy pomyślałem o lokalach najbardziej ciekawych - tam obowiązuje frak".<br> "Jeszcze lepiej" - zawołał zadowolony.<br> O siódmej zjawiłem się we fraku w hotelu "mego" Amerykanina. Był również we fraku. Przyglądał mi się przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego