Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
bieri i doma, spierdalamy. Charaszo, drug moj? - Ale, Euzebku, nawijasz. No, miałeś zawsze talent do języków i dupa od ruska cię lubiła... - Wsie obmiery u nas i wsie cwiety, smatri. Kak waźmiosz wsio, budiet charosza cena. - No już, zabieraj, dawaj dieńgi... i gdzie ten kutas jest?!
Zabieraj to całe badziewie, kacapie jeden, nad swoją Wołgę. Jak on to zabierze? Władował na siebie chyba z siedem toreb... Euzebek nie jest ułomek, ale nie dałby rady... To jednak jest naród...

Nie ma czasu! Nie ma czasu! Skoncentruj się, bo będziesz tak tutaj siedział do rana... Może by tak jeszcze jedną kawę?
Siedzisz teraz
bieri i doma, spierdalamy. Charaszo, drug moj? - Ale, Euzebku, nawijasz. No, miałeś zawsze talent do języków i dupa od ruska cię lubiła... - Wsie obmiery u nas i wsie cwiety, smatri. Kak waźmiosz wsio, budiet charosza cena. - No już, zabieraj, dawaj dieńgi... i gdzie ten kutas jest?!<br>Zabieraj to całe badziewie, kacapie jeden, nad swoją Wołgę. Jak on to zabierze? Władował na siebie chyba z siedem toreb... Euzebek nie jest ułomek, ale nie dałby rady... To jednak jest naród...<br><br>Nie ma czasu! Nie ma czasu! Skoncentruj się, bo będziesz tak tutaj siedział do rana... Może by tak jeszcze jedną kawę? <br>Siedzisz teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego