bieri i doma, spierdalamy. Charaszo, drug moj? - Ale, Euzebku, nawijasz. No, miałeś zawsze talent do języków i dupa od ruska cię lubiła... - Wsie obmiery u nas i wsie cwiety, smatri. Kak waźmiosz wsio, budiet charosza cena. - No już, zabieraj, dawaj dieńgi... i gdzie ten kutas jest?!<br>Zabieraj to całe badziewie, kacapie jeden, nad swoją Wołgę. Jak on to zabierze? Władował na siebie chyba z siedem toreb... Euzebek nie jest ułomek, ale nie dałby rady... To jednak jest naród...<br><br>Nie ma czasu! Nie ma czasu! Skoncentruj się, bo będziesz tak tutaj siedział do rana... Może by tak jeszcze jedną kawę? <br>Siedzisz teraz