Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
był nader dziwaczny statek. Długi na 46 metrów i wąski (bo mający tylko 4 metry szerokości) wystawał zaledwie na kilka stóp ponad powierzchnię wody. Największą sensację wzbudzał pokaźnych rozmiarów komin oraz maszyna parowa, dobrze widoczna, bo nie przykryta deskami pokładu, a także dwa wielkie niezgrabne koła łopatkowe po obu stronach kadłuba. Do prawdy, niczego tak dziwnego nigdy tu jeszcze nie widziano. Ludzie przyglądali się z niedowierzaniem owemu cudacznemu statkowi, który miał o własnych siłach - bez wioseł i żagli - popłynąć pod prąd, do odległego o 240 km miasta Albany.
Na pokładzie wrzała gorączkowa praca. Pod kierownictwem wysokiego, elegancko ubranego dżentelmena, wyglądającego na
był nader dziwaczny statek. Długi na 46 metrów i wąski (bo mający tylko 4 metry szerokości) wystawał zaledwie na kilka stóp ponad powierzchnię wody. Największą sensację wzbudzał pokaźnych rozmiarów komin oraz maszyna parowa, dobrze widoczna, bo nie przykryta deskami pokładu, a także dwa wielkie niezgrabne koła łopatkowe po obu stronach kadłuba. Do prawdy, niczego tak dziwnego nigdy tu jeszcze nie widziano. Ludzie przyglądali się z niedowierzaniem owemu cudacznemu statkowi, który miał o własnych siłach - bez wioseł i żagli - popłynąć pod prąd, do odległego o 240 km miasta Albany.&lt;/intro&gt;<br>Na pokładzie wrzała gorączkowa praca. Pod kierownictwem wysokiego, elegancko ubranego dżentelmena, wyglądającego na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego