Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
wiem. No, bo to chyba myją, nie? Tu wszyscy myją nogi...
- Paweł, na litość boską...! - krzyknęła zdenerwowana nagle Zosia. Z ulgą pomyślałam sobie, że co za szczęście, że nie ma tu żadnego z moich synów.
Pan Muldgaard robił wrażenie człowieka, który cierpliwie zniesie wszystko.
- Dlaczego same nogi? - spytał. - A reszta kadłuba nie?
- Nie - powiedział pośpiesznie Paweł. - Na nogach była lampa, a reszta kadłuba była w ciemno.
Wyglądało na to, że sposób wypowiadania się pana Muldgaarda jest dość zaraźliwy. Nie kryjąc niezadowolenia, Zosia spróbowała skorygować potomka.
- Paweł, przestań! Ciemno było na góra kadłuba... Tfu! Powiedzcie to jakoś po polsku.
- Zejdźmy może z
wiem. No, bo to chyba myją, nie? Tu wszyscy myją nogi...<br>- Paweł, na litość boską...! - krzyknęła zdenerwowana nagle Zosia. Z ulgą pomyślałam sobie, że co za szczęście, że nie ma tu żadnego z moich synów.<br>Pan Muldgaard robił wrażenie człowieka, który cierpliwie zniesie wszystko.<br>- Dlaczego same nogi? - spytał. - A reszta kadłuba nie?<br>- Nie - powiedział pośpiesznie Paweł. - Na nogach była lampa, a reszta kadłuba była w ciemno.<br>Wyglądało na to, że sposób wypowiadania się pana Muldgaarda jest dość zaraźliwy. Nie kryjąc niezadowolenia, Zosia spróbowała skorygować potomka.<br>- Paweł, przestań! Ciemno było na góra kadłuba... Tfu! Powiedzcie to jakoś po polsku.<br>- Zejdźmy może z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego