Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
jest, kito? Czemu nie odbierasz? - zrugał go z miejsca. - A gdyby tak Szulim dzwonił, to co?
- Sorry Misiek - dyżurny od razu rozpoznał go po głosie. - Pety wybierałem spod kratki. Nie słyszałem telefonu.
- Dobra, nieważne. Daj mi podoficera!
- Nie ma go. Poszedł po coś do sztabu. Misiek zastanawiał się chwilę.
- Podobno kadra już wie, kto pomalował Marszałkowską. Prawda to? - zapytał.
- Ja tam nic nie wiem. Sam jestem ciekaw - odparł dyżurny. - Czemu pytasz? Pewnie to wy, ze startówki, to zrobiliście, skoro się dopytujesz - zaśmiał się.
- Może to i zrobiła startówka. Na pewno nie ja, bo spałem całą noc. Morfeusz mi świadkiem - zażartował Misiek
jest, kito? Czemu nie odbierasz? - zrugał go z miejsca. - A gdyby tak Szulim dzwonił, to co? <br>- Sorry Misiek - dyżurny od razu rozpoznał go po głosie. - Pety wybierałem spod kratki. Nie słyszałem telefonu. <br>- Dobra, nieważne. Daj mi podoficera!<br>- Nie ma go. Poszedł po coś do sztabu. Misiek zastanawiał się chwilę.<br>- Podobno kadra już wie, kto pomalował Marszałkowską. Prawda to? - zapytał.<br>- Ja tam nic nie wiem. Sam jestem ciekaw - odparł dyżurny. - Czemu pytasz? Pewnie to wy, ze startówki, to zrobiliście, skoro się dopytujesz - zaśmiał się.<br>- Może to i zrobiła startówka. Na pewno nie ja, bo spałem całą noc. Morfeusz mi świadkiem - zażartował Misiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego