ostatnim piętrze, będzie chciał wymiany instalacji zimnej i ciepłej wody, bo z powodu jej wadliwości po wieczornych "Wiadomościach" nie ma szans zażyć kąpieli. Natomiast Kowalski, który jest właścicielem mieszkania na pierwszym piętrze, nie będzie tym zainteresowany w ogóle, tym bardziej że zrobią mu bałagan w domu i rozkują drogie, włoskie kafelki w łazience. Cóż, prywatna własność i wspólnota to koktajl łatwy do przyrządzenia, ale trudniej go potem pić bez wykrzywiania gęby. Nawet jeśli właściciele lokali będą przykładem zgody i harmonii współżycia - a także podobnej sytuacji majątkowej - i zdecydowali się na kosztowny remont, to zaciągnięcie kredytu nie będzie takie proste. Bank jest