Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o szkole,o uczelni, o egzaminach
Rok: 1999
żydowsku.
- O Boże...
- Tak to określił. Zastanawiam się dlaczego. Ale nie pytałem się go potem o wrażenia. Ale widać, że człowiek mieszkał gdzieś za granicą, bo po akcencie to poznałem. I zaczęliśmy rozmawiać na temat obsługi. To w ogóle kino było nie najlepsze. Takie, no, ani bar, baru, nic takiego, kafelki takie socjalistyczne. Socjalistyczny wygląd kina. No i mówi, że ta pani jakaś taka obskurna. Myślę, o co mu chodzi. Dopiero potem, dopiero potem sobie skojarzyłem, że jednak mógł zapomnieć kilka słów po polsku. Nazwać kobietę obskurną.
- Nie, no, mógł tak powiedzieć. To zależy, jakie .
- Ale dużo było ludzi na tym
żydowsku.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;WHO3&gt;- O Boże... &lt;/&gt;<br>&lt;WHO4&gt;- Tak to określił. Zastanawiam się dlaczego. Ale nie pytałem się go potem o wrażenia. Ale widać, że człowiek mieszkał gdzieś za granicą, bo po akcencie to poznałem. I zaczęliśmy rozmawiać na temat obsługi. To w ogóle kino było nie najlepsze. Takie, no, ani bar, baru, nic takiego, kafelki takie socjalistyczne. Socjalistyczny wygląd kina. No i mówi, że &lt;q&gt;ta pani jakaś taka obskurna&lt;/&gt;. Myślę, o co mu chodzi. Dopiero potem, dopiero potem sobie skojarzyłem, że jednak mógł zapomnieć kilka słów po polsku. Nazwać kobietę obskurną.&lt;/&gt; <br>&lt;WHO3&gt;- &lt;vocal desc="laugh"&gt; Nie, no, mógł tak powiedzieć. To zależy, jakie &lt;gap&gt;. &lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Ale dużo było ludzi na tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego